50 m² energii

26.08.2015

Tygiel. Tak nazwałam biuro Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty w ostatnim poście. Przychodzą mi do głowy jeszcze ul i mrowisko. A z mniej zoologicznych, a bardziej miejskich porównań: dworzec albo Lidl, gdy rzucają Crocsy ;)

Nasze biuro mierzy ok. 50 m², liczy 7 biurek, 2 stoły i kilkanaście krzeseł - więcej niż ule i mrowiska, ale znacznie mniej niż dworce i Lidle. Na stałe dla fundacji pracuje kilkanaście osób - też nie mrówcza ilość; w dodatku rzadko spotykamy się w biurze wszyscy na raz. Jednak w odpowiedniej skali wszystko się zgadza: pracujemy jak mrówki, a przebiegając z pokoju do pokoju, potrącamy się jak podróżni spieszący się na pociąg. No i „walczymy” o wolne biurka i krzesła - na szczęście bez krzty zapiekłości.

Gdy kilka tygodni temu odbywało się u nas spotkanie służb zabezpieczających Kraków Business Run, oczywiście zabrakło krzeseł. Część z nas trochę postała przy komputerach - z uśmiechem, bo to ostatnio bardzo modny trend. Spokojna rozmowa telefoniczna w którymkolwiek pomieszczeniu biurowym jest niemal niemożliwa, więc z telefonem przy uchu spacerujemy po przedpokoju, balkonie, wspólnym dla całej kamienicy ogródku, korytarzu, a nawet zamykamy się w łazience.

Niespełna dwa tygodnie przed czwartą edycją Poland Business Run ściany naszego biura są jak z gumy - muszą pomieścić niestworzoną ilość informacji, dokumentów, a przede wszystkim emocji. Czasem wyobrażam sobie, że gdy 6 września rano uchylimy drzwi biura i uwolnimy kumulowaną od miesięcy na tych 50 m² energię, wystrzeli ona w świat z prędkością światła, zaleje całą Polskę słonecznymi barwami biegu i jak za dotknięciem magicznej różdżki wystartuje imprezy we wszystkich 6 miastach.

Chociaż często narzekamy, że nam za ciasno, że niewygodnie. Że za zimno zimą, że za ciemno latem. Choć zazdrościmy naszym przyjaciołom, którzy tworzą PBR z nami, pracując w przestrzennych biurowcach. To coś mi mówi, że czasami trochę (tylko czasami i tylko trochę ;)) lubimy to miejsce, w którego powietrzu myśli i emocji jest tyle, że są niemal dotykalne. W którym wszyscy mamy się nawzajem na wyciągnięcie ręki. Gdzie się inspirujemy i denerwujemy, a nierzadko inspirujemy denerwując. Miejsce, w którym nasi goście zawsze czują się dobrze.

Gdy kiedyś w końcu przeniesiemy siedzibę fundacji do większej przestrzeni, energię naszego małego biura na pewno weźmiemy ze sobą.

Magdalena Ohl

Organizer

Strategic Sponsors

Main Sponsors

Logistics Partner

Technical Partner

Children's run Partners

Honorary Patronage

We are using cookies to give you the best experience on our site. Cookies are files stored in your browser and are used by most websites to help personalise your web experience. More information on cookies and how they are used can be found in our terms.privacy.policy.2.

By clicking "Proceed" you are confirming you have read this statement.