Piotr Morawiec, jeden z dwóch beneficjentów tegorocznej edycji Poznań Business Run, po utracie obu nóg w wypadku, zobaczył inną stronę społeczeńtwa. Kasia Dziuba z zespołu organizatorów Poznań Business Run rozmawia z Piotrem o ty, co motywuje go do działania
Kasia: Mogłbyś nam przybliżyć swoją historię?
Piotr: Rok temu miałem wypadek. Nie chciałbym za bardzo o tym rozmawiać.
Kasia: Z jakimi największymi trudnościami zmagasz się w życiu codziennym?
Piotr: Komunikacja miejska i mobilność to największy problem. Ostatnio miałem okazję przejechać się sam i dopiero jak poprosiłem o pomoc to kilka osób się zaintersowało, niestety kierowca nawet nie zareagował. Dla osoby niepełnosprawnej “przeprawa przez miasto” to koszmar, ale na szczęście ludzie pomagają i są życzliwi.
Kasia: Czy niepełnosprawność zmotywowała Cię do działania? Jak czujesz się w chwili obecnej?
Piotr: Nie potrafię sobie znaleźć zajęcia, wcześniej pracowałem fizycznie, a jako że teraz nie mogę to jest to dla mnie drastyczne przejście. Po skończonym kursie grafiki komputerowej czuję się dziwnie ze będę pracował przed komputerem, a nie jak dawniej.
Kasia: Co motywuje Cię do działania?
Piotr: To, że będę miał protezy, mimo że nie wiadomo jeszcze jak to wszystko się ułoży. Nawet protetyk nie jest w stanie powiedzieć czy będę mógł samodzielnie chodzić po domu i wykonywać codzienne czynności. Cały czas czekam na protezy, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądać, wielkiego wyzwania, jakie poruszanie na protezach ze sobą niesie.
Kasia: Co poczułeś, jak dowiedziałeś się że zostaleś beneficjentem PBR?
Piotr: Radość. Mimo pomocy rodziny, znajomych, kwota jest za duża, żeby ją uzbierać samemu. Dlatego bardzo się ucieszyłem, że mój problem będzie rozwiązany.
Kasia: Od kogo otrzymujesz największe wsparcie?
Piotr: Od rodziców. Przede wszystkim mamy, która napędza mnie do działania. Czasami jest to męczące ale przynajmniej coś robię, żeby “odpuściła” ;) To ona mnie motywuje najbardziej.
Kasia: Najbliższe plany na przyszłość?
Piotr: Dużo planów. 17tego sierpnia jadę na dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny a później bieg. Mam nadzieję że z protezami wszystko się uda, ale najpierw niestety czeka mnie operacja, ponieważ mam przepuklinę, ktorą trzeba będzie zlikwidować, jako że jedna proteza opiera się na pachwinie. Jak na każda operację w Polsce niestety trzeba będzie czekać.
Kasia: Największe marzenie?
Piotr: Niech zostanie tajemnicą :)