Celem corocznej akcji fundacji Poland Business Run jest pomoc osobom niepełnosprawnym ruchowo. W tym celu 8 września w dziewięciu polskich miastach wystartują charytatywne sztafety. Po raz szósty bieg odbędzie się także w Łodzi. Tu w ciągu pięciu lat udało zebrać się ponad 550 tys. zł i dzięki temu pomóc trafiła aż do 40 osób.
Jedną z nich jest Marta Matuszewska. W październiku 2017 roku kiedy przechodziła na zielonym świetle uderzył w nią samochód. Szczęście w nieszczęściu, że zdążyła odepchnąć córkę. Sama straciła nogę. – Wyszłam na zakupy i nie wróciłam – wspomina. – Nie było łatwo mi się pozbierać. Do tej pory boję jeszcze wychodzić z domu. Wkrótce jednak mam spotkanie klasowe po 30 latach i muszę tam być.
Podczas piątej edycji Łódź Business Run biegacze zbierali pieniądzem, by ufundować nową protezę dla pani Marty. – To było ogromne przeżycie. Nie spodziewałam się, że ludzie potrafią tak bezinteresownie pomagać. Jak człowiek musi radzić sobie sam to sytuacja jest trudna. Wstydziłam się wyjść na scenę, bo nie należę do najodważniejszych – przyznaje Marta Matuszewska. – Jednak jak zaczęłam rozmawiać z tymi biegaczami, to człowiek coraz mniej się krępuje. Oni nie zwracają uwagi na moją niepełnosprawność, tylko traktują jak normalnego człowieka. To też mi dodaje optymizmu.
Proteza dla Marty Matuszewskiej jest już prawie gotowa. – Właśnie miałam ostatnie przymiarki. Nie jest łatwo dopasować protezę, bo po amputacji noga bardzo się zmienia. W moim przypadku schudła i trzeba było lej protezy kilka razy poprawiać. Kończę też rehabilitację i mam nadzieję, że wkrótce pokonam strach i wyjdę do ludzi. No i muszę być 8 września na kolejnej edycji Łódź Business Run – zapewnia Marta Matuszewska.
Beata Wosiecka to beneficjentka z 2017 roku. Dzięki pomocy biegaczy Łódź Business Run ma nową protezę i przeszła rehabilitację. – To odmieniło moje życie. Dzięki pomocy i wielkim sercom biegaczy po roku czasu wróciłam do pracy. Jestem sekretarką w zarządzie dużej firmy – mówi Beata Wosiecka.
Nie dość, że pani Beata robi karierę zawodową, to została trenerką wsparcia w ramach fundacji Poland Business Run i pomaga osobom po amputacji.
– Dobra wraca, więc trzeba się nim dzielić. Przeżyłam na własnej skórze amputację. Wiem jak to boli i mam za sobą wszystkie etapy leczenia. Wiem co takie osoby czują, co ewentualnie mogą przeżywać. Łatwiej mi do nich trafić, bo jestem dla nich wiarygodna. Często odwiedzam tych ludzi w szpitalach. Słyszę na początku, że mnie tak łatwo mówić, bo jestem zdrowa. Wtedy przekręcam nogę o 180 stopni i są w szoku. Staram się dawać im nadzieję na powrót do pracy, do aktywności i do spełniania marzeń. Dla mnie życie po amputacji stało się nawet bogatsze głównie duchowo, bo mogę pomagać – dodaje Beata Wosiecka.
Rok temu pomoc od biegaczy Łódź Business Run trafiła do 12 osób. W tegorocznej edycji pierwszym beneficjentem (i na pewno nie ostatnim) został Waldemar Woźniak. Nogi stracił w 1985 roku w wypadku kolejowym. Porusza się na wózku inwalidzkim lub za pomocą wysłużonych protez. Całkiem szybko pozbierał się po wypadku, przeszedł rehabilitację i już rok późnej podjął pracę. Nie porzucił też swoich hobby.